piątek, 5 lipca 2013

Z jednego worka - o erotyku i romansie słów kilka.

Źródło
Tytuł: Na każde jego żądanie
Autor: Sara Fawkes
Wydawnictwo: Amber Wydawnictwo
Rok wydania: 2012
Czytam głównie fantastykę i zdarzają mi się chwilę, kiedy potrzebuję odskoczni. Wtedy często sięgam po jakieś romansidła, które czyta się szybko i przyjemnie. Takie powieści pozwalają odmóżdżyć się, zrelaksować i wyrwać ze świata fantastyki.

W czerwcu zdecydowałam się na dwie powieści o miłości. Pierwszą z nich jest „Na każde jego żądanie” Sary Fawkes. Tak. Jest to kolejny erotyk, który przeczytałam. Nie wstydzę się tego, choć parę osób zdziwiło się, że czytam takie książki… Powiem tyle: wszystko dla ludzi.

Od jakiegoś czasu zaczęło się wielkie buum na książki o tematyce erotycznej. Najpierw „50 twarzy Greya” a potem już zaczęło się czyste szaleństwo. Wszyscy, a raczej wszystkie kobiety zaczytywały się w erotykach. Osoby recenzujące uważają, że takie książki nadają się wyłącznie do czytania pomiędzy obieraniem ziemniaków a myciem okien. Ale ja zapytam: dlaczego czytasz w takim razie książki? Bo ja dla przyjemności. Jeżeli chcę dowiedzieć się czegoś i pogłębić swoją wiedzę sięgam po literaturę fachową, a powieści czytam dla swojej przyjemności. Ot taki zwykły hedonizm (choć może nie powinnam używać tego słowa w jednym akapicie ze słowem „erotyk”?).


Co do „Na każde jego żądanie” to nienależny się spodziewać pięknego języka, oryginalnych postaci czy czegoś „nowego”. To bowiem kolejna powieść powstała na kanwie „50 twarzy Greya”, mimo że mamy inną historię i postaci, to znowu zaserwowano czytelnikom „pana” i „uległą”, kolejny chory związek, który istnieje wyłącznie dla seksu, główny bohater to milioner z problemami, a główna bohaterka to zwykła dziewczyna z niską samooceną. Całej tej relacji towarzyszy „masa” niebezpieczeństw. Powieść Fawkes nie jest wybitna pod żadnym względem.

Moja ocena w skrócie: szał tyłka nie urywa i od biedy można przeczytać. Choć dla „fanów” tego gatunku na pewno się spodoba… Chyba…

Źródło
Tytuł: Tak blisko
Autor: Tammara Webber
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2013

Drugą książką, na którą zdecydowałam się była autorstwa Tammary Webber - „Tak blisko”. Tu już nie było dzikich orgii, co druga strona, ale romans pomiędzy „typową” (w sensie: grzeczną, ułożoną dziewczyną z dobrego domu) amerykańską nastolatką a tajemniczym chłopakiem. W skrócie książka przedstawia się tak: główną bohaterkę rzuca jej chłopak, bo musi „poznać życie” (zaliczać inne panienki), ona się załamuje i nie chodzi na zajęcia przez co ma problem z zaliczeniem przedmiotu, poznaje innego chłopaka i zakochuje się w nim – koniec. Może pominęłam najciekawsze wątki z tej powieści, które czynią ją ponad przeciętną z tego gatunku, ale nie powiem przecież, że główną bohaterkę próbowano zgwałcić już na pierwszej stronie, co nie? Upss… Powiedziałam to.

Historia jest prosta i nieskompilowana, bo o nastoletniej miłości. Plusem tej powieści jest to, że nie ma tu żadnych Edwardów i innych nadprzyrodzonych istot; taka po prostu zwykła historia dla zwykłych ludzi. Powieść Webber naprawdę szybko się czyta – góra dwa popołudnia i książki nie ma, co ułatwia narracja pierwszoosobowa i przystępny język.

Gdybym miała wybrać, która z tych dwóch powieści bardziej mi się spodobała, to zdecydowanie postawiłabym na „Tak blisko”, które czytało mi się o wiele lepiej niż erotyk Fawkes. Te dwie powieści można wrzucić w jeden worek, bo mają trochę ze sobą wspólnego, jednak powieść Webber wypada znacznie lepiej niż erotyk „Na każde jego żądanie”. Dlaczego? Hmm… Dobre pytanie! Może dlatego, że historia w książce Webber jest bardziej realna i lepiej napisana niż erotyk Fawkes, w którym najważniejsze były chyba nudne opisy seksu.

Reasumując, z dwojga złego, gdybym miała komuś polecić coś lekkiego do czytania z tego worka romansów to byłoby to jednak „Tak blisko” T. Webber. „Na każde jego żądanie” to już bym raczej proponowała osobom, które poszukują wrażeń i nie są zbyt „wybredne”. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Uprasza się o zachowanie kultury i nie obrażanie innych komentujących czy samej autorki. Krytyka mile widziana.
Jeżeli w jakikolwiek sposób komentarz będzie naruszał powyższe zasady zostanie usunięty.
Dziękuję za odwiedziny :).