środa, 3 września 2014

"Faking it" sezon 1

© foto: MTV

Tytuł: Faking it
Sezon: 1
Liczba odcinków: 8
Czas trwania: 20 min.
Rok produkcji: 2014
Kanał: MTV
Emitowany w PL: data premiery 07.09.2014


Potrzebowałam, czegoś naprawdę odmóżdżającego, czegoś co będzie lekkie i przyjemne w odbiorze. Pierwszą myślą była książka – najlepiej romansidło, gdzie z każdej strony wyciekałaby „sztuczna” miłość. Jednak stanęło na tym, że trafiłam na serial i przepadłam na jeden wieczór – zaspokoiłam swoją wewnętrzną potrzebę zobaczenia, czegoś „prostego”.

„Faking it” to serial nakręcony przez MTV. Tak! Nie będę ukrywać tego, że oglądam produkcje tej stacji telewizyjnej. Ale wbrew pozorom i powszechnej opinii, MTV robi dobre seriale dla młodzieży – bo i łatwe w odbiorze, nie wymagające myślenia czy zbytniego skupienia podczas oglądania, ale przede wszystkim cenię sobie je za humor, ciekawe pomysły i dobrą muzykę.

© foto: MTV

Serial, o którym dzisiaj mowa, to ośmioodcinkowa komedia, gdzie każdy odcinek trwa zaledwie po dwadzieścia minut. A o czym jest? No oczywiście o amerykańskiej szkole, bo przecież głównymi odbiorcami „Faking it” jest młodzież, i to dla niej ten serial powstał. O czym dokładniej jest ten serial? No oczywiście o szkolnych dramatach, miłostkach, popularności, ale głównie o dramatach nastolatków – to zdecydowanie przeważa!

Zatem jakim cudem ten serial wyróżnia się na tle innych produkcji tego typu? Coraz trudniej przykuć uwagę widza, ponieważ „wszystko już było” – szkoła i problemy nastolatków stały się oklepanym tematem. Ile można oglądać starcie popularnych i pięknych dziewczyn z tymi zamkniętymi w sobie panienkami, które chcą być na miejscu gwiazd szkoły? Znudzili się też nam sportowcy, którym w głowie tylko seks i popularność, i gnębienie kujonów.

MTV wyszło do swoich odbiorców z czymś innym. A co gdyby odwrócić wszystko do góry nogami? Co gdyby szkołą nie rządzili sportowcy i piękne diwy, ale „odmieńcy”? Tak właśnie jest w tej szkole – nikt nie wstydzi się swojej inności. To chyba jedyna taka (nierealna) szkoła w USA, gdzie wszyscy są tolerancyjni, nikomu nie przeszkadza czyjaś odmienność seksualna, poglądy, upodobania, pasje, styl ubierania, etc. Typowa amerykańska szkoła odwrócona o 180 stopni!

Właśnie w tym całym zamieszaniu, harmidrze, bałaganie inności są dwie przyjaciółki – Amy i Karma. Zwykłe dziewczyny mające jedynie jeden cel – być popularne za wszelką cenę! Nieważne jak daleko muszą się posunąć, żeby spełnić swoje marzenie. Ale jak w takiej szkole stać się sławnym i dostrzeżonym?
W fali nieporozumień i omyłek duet przyjaciółek staje się najpopularniejszą homoseksualną parą szkoły. Nie, dobrze przeczytaliście – parą homoseksualną! A dokładniej: Amy i Karma stają się parą lesbijek. Ale… Właśnie! Ale ich homoseksualny związek powstały w sposób skomplikowany, trudny do opisania jest tylko fikcją (bo serial to fikcja. Wiem!).

Ich „miłość” to jedynie miłość przyjacielska. Jednak kiedy Karma i Amy chcą to odkręcić, bo cała szkoła ma je za wspaniałą parę lesbijek a one czują się niezręcznie, cała akcja nabiera tempa – nieporozumienia stają się kolejnymi nieporozumieniami, jedno kłamstwo rodzi następne kłamstwa, i tak dalej. Dziewczynom coraz ciężej odkręcić tę plotkę. Ale dlaczego by nie wykorzystać tego na swoją korzyć? Dzięki udawanemu związkowi przyjaciółki stają się najpopularniejsze w szkole, a tego właśnie chciały.

Po „Faking it” nie należy się spodziewać serialu wysokich lotów. Ta produkcja nastawiona jedynie na przyciągnięcie młodych odbiorców, a co za tym idzie nie może być zbytnio skomplikowana i musi zaciekawić widza.

Uważam, że produkcja MTV zasługuje na wyróżnienie i warto zwrócić na nią uwagę, bo koncept na serial okazał się bardzo interesujący, można się pośmiać (naprawdę uśmiałam się podczas oglądania!), a przede wszystkim zrelaksować się – nasze mózgi mogą odpocząć. Przy „Faking it” nie trzeba nawet polskich napisów, bo słownictwo jakim posługują się postacie nie należy do skomplikowanych.

Co do kwestii homoseksualizmu ukazanego w tym serialu – nie potrafię odpowiedzieć, bo nie siedzę w tej dziedzinie. Z opinii, które czytałam, wynika raczej że społeczność LGBT raczej nie będzie zadowolona z „Faking it”. Ciężko mi to ocenić i wyznaję raczej zasadę, że zawsze warto „na własnej skórze” wypróbować – w sensie włączyć pierwszy odcinek i sprawdzić.

Podsumowując, „Faking it” będąc produkcją kierowaną wyłącznie do młodych, to starszy widz też świetnie zabawi się przy tym serialu. Ostrzegam jeszcze raz – nie należy się po tym spodziewać serialu o czymś wzniosłym, o szczerej miłości do końca życia, bo to typowy odmóżdżacz – zabawić, rozśmieszyć i nie skłaniać do głębszych refleksji.

Zapomniałam dodać, że wierni fani „M jak miłość” i innych polskich tasiemców – czyli ludzie bardzo tradycyjni, a wręcz typowe mohery, nie powinni tego oglądać, bo poczują się zgorszeni widokiem pocałunku dziewczyn, a co gorsza chłopców.


© foto: MTV


2 komentarze :

  1. Zgadzam się w 100 %.!
    Ja zauroczyłam się tym serialem i oglądnęłam już wszystkie 8 odc. i teraz miejmy nadzieje, ze będą kolejne sezony.!! Bo już tęsknie za dalszą częścią ich przeżyć.! :D
    Pozdrawiam.! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że serial się spodobał ;). Dzięki i zapraszam ponownie! :)

      Usuń

Uprasza się o zachowanie kultury i nie obrażanie innych komentujących czy samej autorki. Krytyka mile widziana.
Jeżeli w jakikolwiek sposób komentarz będzie naruszał powyższe zasady zostanie usunięty.
Dziękuję za odwiedziny :).