© foto: MTV |
Tytuł: Faking it
Sezon: 1
Liczba odcinków: 8
Czas trwania: 20 min.
Rok produkcji: 2014
Kanał: MTV
Emitowany w PL: data premiery 07.09.2014
Potrzebowałam, czegoś naprawdę odmóżdżającego, czegoś co będzie
lekkie i przyjemne w odbiorze. Pierwszą myślą była książka – najlepiej
romansidło, gdzie z każdej strony wyciekałaby „sztuczna” miłość. Jednak stanęło
na tym, że trafiłam na serial i przepadłam na jeden wieczór – zaspokoiłam swoją
wewnętrzną potrzebę zobaczenia, czegoś „prostego”.
„Faking it” to serial nakręcony przez MTV. Tak! Nie będę
ukrywać tego, że oglądam produkcje tej stacji telewizyjnej. Ale wbrew pozorom i
powszechnej opinii, MTV robi dobre seriale dla młodzieży – bo i łatwe w
odbiorze, nie wymagające myślenia czy zbytniego skupienia podczas oglądania,
ale przede wszystkim cenię sobie je za humor, ciekawe pomysły i dobrą muzykę.
© foto: MTV |
Serial, o którym dzisiaj mowa, to ośmioodcinkowa komedia, gdzie
każdy odcinek trwa zaledwie po dwadzieścia minut. A o czym jest? No oczywiście
o amerykańskiej szkole, bo przecież głównymi odbiorcami „Faking it” jest
młodzież, i to dla niej ten serial powstał. O czym dokładniej jest ten serial?
No oczywiście o szkolnych dramatach, miłostkach, popularności, ale głównie o
dramatach nastolatków – to zdecydowanie przeważa!
Zatem jakim cudem ten serial wyróżnia się na tle innych
produkcji tego typu? Coraz trudniej przykuć uwagę widza, ponieważ „wszystko już
było” – szkoła i problemy nastolatków stały się oklepanym tematem. Ile można
oglądać starcie popularnych i pięknych dziewczyn z tymi zamkniętymi w sobie
panienkami, które chcą być na miejscu gwiazd szkoły? Znudzili się też nam
sportowcy, którym w głowie tylko seks i popularność, i gnębienie kujonów.
MTV wyszło do swoich odbiorców z czymś innym. A co gdyby
odwrócić wszystko do góry nogami? Co gdyby szkołą nie rządzili sportowcy i
piękne diwy, ale „odmieńcy”? Tak właśnie jest w tej szkole – nikt nie wstydzi
się swojej inności. To chyba jedyna taka (nierealna) szkoła w USA, gdzie
wszyscy są tolerancyjni, nikomu nie przeszkadza czyjaś odmienność seksualna,
poglądy, upodobania, pasje, styl ubierania, etc. Typowa amerykańska szkoła
odwrócona o 180 stopni!
Właśnie w tym całym zamieszaniu, harmidrze, bałaganie inności
są dwie przyjaciółki – Amy i Karma. Zwykłe dziewczyny mające jedynie jeden cel
– być popularne za wszelką cenę! Nieważne jak daleko muszą się posunąć, żeby
spełnić swoje marzenie. Ale jak w takiej szkole stać się sławnym i
dostrzeżonym?
W fali nieporozumień i omyłek duet przyjaciółek staje się
najpopularniejszą homoseksualną parą szkoły. Nie, dobrze przeczytaliście – parą
homoseksualną! A dokładniej: Amy i Karma stają się parą lesbijek. Ale… Właśnie!
Ale ich homoseksualny związek powstały w sposób skomplikowany, trudny do
opisania jest tylko fikcją (bo serial to fikcja. Wiem!).
Ich „miłość” to jedynie miłość przyjacielska. Jednak kiedy
Karma i Amy chcą to odkręcić, bo cała szkoła ma je za wspaniałą parę lesbijek a
one czują się niezręcznie, cała akcja nabiera tempa – nieporozumienia stają się
kolejnymi nieporozumieniami, jedno kłamstwo rodzi następne kłamstwa, i tak
dalej. Dziewczynom coraz ciężej odkręcić tę plotkę. Ale dlaczego by nie
wykorzystać tego na swoją korzyć? Dzięki udawanemu związkowi przyjaciółki stają
się najpopularniejsze w szkole, a tego właśnie chciały.
Po „Faking it” nie należy się spodziewać serialu wysokich
lotów. Ta produkcja nastawiona jedynie na przyciągnięcie młodych odbiorców, a co
za tym idzie nie może być zbytnio skomplikowana i musi zaciekawić widza.
Uważam, że produkcja MTV zasługuje na wyróżnienie i warto
zwrócić na nią uwagę, bo koncept na serial okazał się bardzo interesujący,
można się pośmiać (naprawdę uśmiałam się podczas oglądania!), a przede
wszystkim zrelaksować się – nasze mózgi mogą odpocząć. Przy „Faking it” nie
trzeba nawet polskich napisów, bo słownictwo jakim posługują się postacie nie
należy do skomplikowanych.
Co do kwestii homoseksualizmu ukazanego w tym serialu – nie
potrafię odpowiedzieć, bo nie siedzę w tej dziedzinie. Z opinii, które
czytałam, wynika raczej że społeczność LGBT raczej nie będzie zadowolona z
„Faking it”. Ciężko mi to ocenić i wyznaję raczej zasadę, że zawsze warto „na
własnej skórze” wypróbować – w sensie włączyć pierwszy odcinek i sprawdzić.
Podsumowując, „Faking it” będąc produkcją kierowaną wyłącznie
do młodych, to starszy widz też świetnie zabawi się przy tym serialu. Ostrzegam
jeszcze raz – nie należy się po tym spodziewać serialu o czymś wzniosłym, o
szczerej miłości do końca życia, bo to typowy odmóżdżacz – zabawić, rozśmieszyć
i nie skłaniać do głębszych refleksji.
Zapomniałam dodać, że wierni fani „M jak miłość” i innych
polskich tasiemców – czyli ludzie bardzo tradycyjni, a wręcz typowe mohery, nie
powinni tego oglądać, bo poczują się zgorszeni widokiem pocałunku dziewczyn, a
co gorsza chłopców.
© foto: MTV |
Zgadzam się w 100 %.!
OdpowiedzUsuńJa zauroczyłam się tym serialem i oglądnęłam już wszystkie 8 odc. i teraz miejmy nadzieje, ze będą kolejne sezony.!! Bo już tęsknie za dalszą częścią ich przeżyć.! :D
Pozdrawiam.! ;)
Cieszę się, że serial się spodobał ;). Dzięki i zapraszam ponownie! :)
Usuń