poniedziałek, 6 października 2014

Kevin Hearne "Na psa urok"

© Rebis
Tytuł: Na psa urok
 Autor: Kevin Hearne
 Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2011
„Na psa urok” to powieść autorstwa Kevina Hearne, którą pożyczyła mi koleżanka. Nie chcąc psuć sobie lektury, nie sprawdzałam, o czym dokładnie jest ta książka. Wiedziałam jedynie, że moim koleżankom bardzo się spodobała, bo wysoko ją oceniły. I tak w nieświadomości zabrałam się za czytanie…

Po tytule wywnioskowałam, że to fantastyka i oczekiwałam rozbudowanej powieści, w której dominować będzie głownie magia. Muszę to przyznać – dużo się nie pomyliłam! Spodziewałam się raczej Hearne akcję osadzi w stworzonym przez siebie świecie, ale bardzo pozytywnie autor mnie zaskoczył…

Akcja toczy się jednak w współczesnym świecie, w którym żyje sobie ponad 2000-letni irlandzki druid Atticus O'Sullivan – mieszkający i prowadzący własny biznes w postaci sklepu z ziołami i księgarnią o tematyce magicznej. Żeby nie było zbyt różowo, Irlandczyk posiada odwiecznego wroga, któremu ponoć „ukradł” miecz, więc za wszelką cenę stara się go unikać. Jednak w końcu musi dojść do konfrontacji…

Widać od razu, że ta powieść jest napisana przez faceta, bo: po pierwsze głównym bohaterem jest facet, po drugie ten facet jest cholernie mądry i cwany, po trzecie ten facet zawsze sobie da radę, i po czwarte i najważniejsze brak w tej powieści rozbudowanego wątku miłosnego, bo gdyby napisała to kobieta miłość byłaby kluczowa. Po czym można byłoby wywnioskować, że „Na psa urok” została stworzona przez mężczyznę? Głównie po tym, że jak występuje jakaś romantyczna scena w powieści, to bohater wykorzysta sytuację w stu procentach na  małe bara-bara!

Przyznaję się bez bicia – powieść Amerykanina czytało się bardzo przyjemnie, bo była zabawna, ale także autor miał ciekawy pomysł. Może ten pomysł nie był zbyt oryginalny, ponieważ występował on już u innych twórców… O jakiż to koncept chodzi? Świat wykreowany przez Hearne z pozoru wydaje się normalny, nieodbiegający od normy, ale przecież żyje w nim długowieczny ciągle  młody druid, to może żyje ktoś jeszcze? O tak! A po co ograniczać się do jednego samotnego druida skoro jak szaleć to szaleć, to można dodać każde możliwe bóstwo, o jakim świat słyszał – bogowie greccy, rzymscy, nordyccy, bóstwa słowiańskie czy Dalekiego Wschodu, czy nawet gwiazdy wśród bogów – Bóg (chrześcijański), Jezus, Maria, no co tylko chcecie! Autor nie poprzestał na bogach – wiedźmy, wilkołaki, wampir(y), Śmierć, demony piekielne, czy nawet bardzo inteligentny wilczarz irlandzki – Oberon, czy jeszcze komuś mało?

Podczas lektury dochodziłam do przeróżnych wniosków. Po pierwsze: „Na psa urok” nie jest wybitnym arcydziełem – ot zwykłe czytadło lekkim stylem napisane, nie wymagające myślenia. Po drugie: autor za bardzo się nie wysilił, bo akcja i czas powieści toczy się w jednym miejscu - w Tempe w Arizonie, w przeciągu kilku dni – czyli zwięźle bez zbędnego pitolenia. Po trzecie: postacie pojawiające się w powieści nie są zbytnio skomplikowane. Po czwarte: wszystko skupia się wokół głównego bohatera, który zarazem jest narratorem powieści.

Powyższe wnioski świadczą, o tym że Hearne nie musiał tworzyć arcydzieła, żeby przyciągnąć do siebie czytelników, wystarczyła bowiem niezbyt złożona historia, plejada bóstw, wiedźm i innych nadnaturalnych stworzeń, narracja pierwszoosobowa. Wszystko zaserwowane w lekki i nieskomplikowany sposób.

„Na psa urok” to dobra lektura, która umili nam czas, ale nic poza tym, bo raczej ta powieść  nie wniesie niczego wartościowego do naszego życia (a może ja się mylę?). Podczas czytania nie trzeba zbytnio się skupiać – wystarczy czytać i się relaksować!


Podsumowując, powieść Kevina Hearne to całkiem dobra książka z gatunku fantastyki, która zasługuje na miano czasoumilacza. Dlatego z czystym sumieniem polecam tę pozycję dla wszystkich lubiących fantastykę, jeżeli chcą odpocząć od poważnych powieści. 

2 komentarze :

  1. Ja ją właśnie za tą różnorodność uwielbiam i oczywiście za genialne poczucie humoru :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczucie humoru u Oberona zwłaszcza ;). On po prostu jest przegenialny!

      Usuń

Uprasza się o zachowanie kultury i nie obrażanie innych komentujących czy samej autorki. Krytyka mile widziana.
Jeżeli w jakikolwiek sposób komentarz będzie naruszał powyższe zasady zostanie usunięty.
Dziękuję za odwiedziny :).