Jak widać, nie było mnie bardzo dawno tutaj. Co robiłam, że nie robiłam nic?
Tworzyłam w mękach, bólach i cierpieniach pierwsze arcydzieło życia… Tak, dokładnie! Pisałam pracę licencjacką.
I jak widać, w końcu ją napisałam. Ba! Nawet się obroniłam…
Post ten powinien ukazać się 7 lipca, parę godzin po obronie, ale musiałam ułożyć sobie życie na nowo. W sferze emocjonalnej, zawodowej (a właściwie jej braku), mieszkaniowej i w końcu w sferze nauki. Zmiana miejsca zamieszkania, zmiana uczelni i ponowne dorosłe życie…
To tak w wielkim skrócie.
Wracam.
Do żywych…
To tak oficjalnie.
Tworzyłam w mękach, bólach i cierpieniach pierwsze arcydzieło życia… Tak, dokładnie! Pisałam pracę licencjacką.
I jak widać, w końcu ją napisałam. Ba! Nawet się obroniłam…
Post ten powinien ukazać się 7 lipca, parę godzin po obronie, ale musiałam ułożyć sobie życie na nowo. W sferze emocjonalnej, zawodowej (a właściwie jej braku), mieszkaniowej i w końcu w sferze nauki. Zmiana miejsca zamieszkania, zmiana uczelni i ponowne dorosłe życie…
To tak w wielkim skrócie.
Wracam.
Do żywych…
To tak oficjalnie.
jupi xD
OdpowiedzUsuń