sobota, 4 stycznia 2014

Jonathan Holt "Carnivia. Bluźnierstwo"

Źródło - udostępnione 
przez wydawnictwo
Autor: Jonathan Holt
Tytuł: Carnivia. Bluźnierstwo 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Akurat
Rok wydania: 2013
Wszyscy fani kryminałów zlinczują mnie już po pierwszym zdaniu tej recenzji, ale nie przepadam za książkami z tego gatunku. Wiem! Grzeszę w tym momencie, jednak jako wielka fanka fantastyki nie potrafię pokochać równie mocno innego gatunku. Mimo wszystko nie znaczy to, że nie sięgam po powieści kryminalne – zdarza się i czasami nawet jestem nimi zachwycona.

„Carnivia. Bluźnierstwo” Jonathana Holta to kolejny kryminał, który w swoim życiu przeczytałam. I choć niewiele ich było, to umieszczam go w swoim prywatnym rankingu powieści kryminalnych bardzo wysoko, bo zaraz na drugim miejscu po „Łowcach głów” Jo Nesbo.

Powieść J. Holta to zarazem jego pierwsza książka jak i rozpoczęcie trylogii, której akcja ma miejsce we współczesnej Wenecji – włoskim mieście, gdzie tym razem nie ma miejsca na romantyczne historie miłosne rodem z Hollywood i piękne widoki, dostaniemy  natomiast historię, która zmrozi nam krew w żyłach i zmusi do szybszego czytania i analizowania – bowiem czytelnik wraz z głównymi bohaterami będzie starał się rozwiązać sprawę nie tylko morderstwa (a przynajmniej ja tak miałam…).


„Carnivia. Bluźnierstwo” to typowy kryminał, gdzie najpierw jest morderstwo, a potem śledzimy cały proces rozwiązywania sprawy. Może wydawać się, że będzie to bardzo nudna i monotonna powieść, jednak okazuje się być zupełnie inaczej. Autor wrzuca nas w wir intrygujących historii, bo akcja tej książki kręci się wokół trójki bohaterów – Kapitan Kat Tapo, która rozwiązuje sprawę morderstwa, Podporucznik Holly Boland, która musi dowiedzieć się jaki związek ma morderstwo do amerykańskiej jednostki stacjonującej we Włoszech, oraz Daniele Barbo – haker, który założył Carnivię.com, czyli wirtualne odbicie Wenecji.

Holt bardzo dobrze przygotował się do tej powieści. Widać, że odrobił pracę domową, bowiem informacje zawarte w tej książce są oparte na faktach autentycznych. Brytyjski pisarz na rok przed rozpoczęciem pisania „Carnivii” zbierał informacje potrzebne do jej stworzenia – w kryminale znajdziemy nawiązania nie tylko do Zimnej Wojny, ale także do korupcji, handlem ludźmi, zbrodni wojennych a także spraw Kościoła.

Powieść J. Holta to naprawdę dobry kryminał, gdzie wszystko zazębia się w jedną spójną całość. Ogrom wątków na początku przeraża i utrudnia zrozumienie historii, acz z każdą kolejną stroną wszystko staje się jaśniejsze i wyraźniejsze. Ogromną zaletą tej książki są krótkie rozdziały, przez co odnosi się wrażenie szybszego czytania (pochłaniania) utworu, ale również styl Brytyjczyka jest przyjemny i przystępny w odbiorze.

„Carnivia. Bluźnierstwo” Jonathana Holta bardzo mnie zaskoczyła. Pozytywnie zaskoczyła! Oczekiwałam raczej powieści, gdzie głównym bohaterem będzie mężczyzna w średnim wieku, który szybko rozwiąże sprawę. A tu nastąpiła miła niespodzianka – kobiety i to kobiety na ważnych stanowiskach. Sam autor słusznie zauważył: „Wydaje mi się, że obecnie kobiety są znacznie ciekawszym tematem niż mężczyźni, ponieważ muszą walczyć o akceptację, a społeczeństwo ma wobec nich konkretne oczekiwania.”* Zgadzam się z tymi słowami! Książka zdecydowanie zyskała na tym, ponieważ mało jest kryminałów, gdzie to panie są głównymi bohaterkami (a może są takie powieści?).

Co podobało mi się w „Carnivi”? Chyba połączenie świata realnego z światem nierzeczywistym-wirtualnym, co oddaje portal założony przez Daniele Barbo Carnivia.com . Coraz częściej komunikujemy się przez Internet – e-maile, Facebook czy inne portale społecznościowe. W powieści zaskoczył nie portal będący wirtualnym odbiciem Wenecji… Potraficie wyobrazić sobie stronę, która nie tylko jest wiernym odzwierciedleniem miasta, ale także miejscem, gdzie można bez żadnych obaw podsłuchania (obejrzenia?) przeprowadzić rozmowy? Bo pamiętajmy, że wszystko co robimy w Internecie – wysyłanie poczty, przeglądanie stron, rozmowy na portalach, to wszystko można łatwo wyśledzić. Mimo że uważamy za bezpieczne nasze działania w Internecie, to jednak łatwo można nas zhakować. Dlatego Carnivia.com wydaje się tak kusząca dla ludzi w powieści, ale myślę, że w realnym świecie też cieszyłaby się ogromnym zainteresowaniem…

W ogólnym rozrachunku, choć kryminałów nie kocham tak jak fantastyki, to cieszę się z możliwości przeczytania tej powieści. „Carnivia. Bluźnierstwo” J. Holta to naprawdę wciągająca lektura. Należy pozazdrościć talentu temu autorowi, ponieważ jak na debiut to świetnie sobie poradził. Myślę, że Brytyjczyk zyskał sobie czytelników nie tylko w swoim rodzimym kraju, ale również w Polsce.

Przyznaję z czystym sercem, że coraz bardziej wciągają mnie te kryminały…

Za możliwość przeczytania „Carnivia. Bluźnierstwo" J. Holta dziękuję Pani Joannie z Business&Culture oraz Wydawnictwu Akurat.


* cytat pochodzi ze TEJ strony. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Uprasza się o zachowanie kultury i nie obrażanie innych komentujących czy samej autorki. Krytyka mile widziana.
Jeżeli w jakikolwiek sposób komentarz będzie naruszał powyższe zasady zostanie usunięty.
Dziękuję za odwiedziny :).